I o takie uściślenie mi chodziło, bo mogło się wydawać, a sprawdziłem wcześniej, że tak nie jest. Nie sprzedajecie za kasę.
Chodziło mi o "prześlij sms" lub "płatne serwery", a tak wiadomo na czym sprawa stoi.
Co do dzielenia się skanami, to choć jestem maniakiem komiksów i wydaje gro mojej wypłaty na nie i jakby nie patrząc korzystam ze skanów, nie mam niestety wszystkich starszych tytułów, które mnie interesują na półce. sięgam też po nowsze, a uwierzcie, że potem najczęściej je kupuję, chyba, że są totalną klapą. Ale w sytuacji, gdy dobra książka stoi po np, 40 zł a komiks koło 80-100...
nie zawsze mogłem sobie pozwolić na takie zakupy, ale nawet wtedy nie byłem za tym, by tak jak to się ma w np. Francji lub USA udostępniano właściwie wszystko na bieżąco w naszym kraju. Nasz rodzimy rynek jest zbyt mały, nawet teraz w czasie kolejnego boomu wydawniczego. Także nie dziwię się, że kolejne wrzutki są racjonowane. nikomu nie zależy na gorszej pozycji komiksu. Poza tym możecie zobaczyć, że tłumaczę też komiksy, których skanów nie ma w internecie... a czasem są i powiem, że je dobrze znam

Także w Fr trzeba się postarać.
Co do własnego wkładu to sam zasysałem z onegdaj powstałego hubu na DC++, ba nawet ciężko było ode mnie cokolwiek pobrać... niby byłem ssaaczem, za co też oberwałem. Co prawda, taki miałem internet, że dostawca blokował upload i rzadko kto mógł coś zassać. Posiadałem wtedy 2,1gb dysk twardy i rachityczny jak na te czasy PC. Ale pomyślałem, że odwdzięczę się na tyle na ile potrafię... i tak jakoś się dalej potoczyło.
Nie piszę tylko do dwóch panów toczących tu dyskusję, a którzy jak mam nadzieję powściągną słowa, ale do wszystkich.
Wystarczy ciut zapału, poświecenia czasu. Czasem wystarczy poklikać w klawiaturę przepisując tekst z dymków - ja np tak działam, bo tłumacze często w drodze- , czyli wykonanie skryptu. to nic wielkiego ale zawsze mam 1-2h więcej na tłumaczenie lub oprawę graficzną.
Co się zyskuje? Czasem nic poza własna satysfakcją i podziękowaniem od współpracownika, bo internauci rzadko podziękują nie wspominając już o paru słowach, choćby krytycznych... Ja np. odłożyłem dziś część pracy na swoim komiksem, by zrobić korektę dla BuregoWilka... Co zyskałem? Nic, bo nic nie oczekuję... ale... może zyskałem coś bezcennego. Podziękowanie, sympatię za wkład i uczynek i świadomość, że iluś tam nieznanych mi osób, będzie się cieszyło z lektury komiksu, który co tu ukrywać nie jest z mojej bajki... ale każdy komiks jest wart przedstawienia!